Jest taki dzień, który nie sprzedaje się dobrze w mediach. Nie ma w nim świątecznej atmosfery. Nie niesie ze sobą wygodnych sloganów. Nie daje komfortu. Za to daje coś innego: prawdę. A prawda – jak każdy, kto odważył się jej dotknąć – najpierw boli, zanim wyzwoli.
28 marca. Międzynarodowy Dzień bez Kłamstwa.
To nie święto dla tych, którzy lubią udawać. To dzień dla tych, którzy mają dość. Dość kombinowania. Dość uśmiechania się, kiedy wszystko w nich krzyczy. Dość mówienia „mam się dobrze”, kiedy tak naprawdę rozpadają się od środka. To dzień dla tych, którzy nie chcą już grać.
Bo właśnie w tym świecie – świecie filtrów, masek, wersji na pokaz – największym aktem odwagi jest… bycie prawdziwym.
Nie chodzi o to, by mówić wszystko wszystkim. Chodzi o to, by przestać kłamać sobie. O tym, że jesteśmy szczęśliwi. Że nam nie zależy. Że nas nie boli. Że jesteśmy kimś, kim tak naprawdę nigdy nie byliśmy. Tylko dlatego, że ktoś kiedyś tego od nas oczekiwał.
Kłamstwo ma różne twarze. Czasem milczy. Czasem się uśmiecha. Czasem mówi: „wszystko jest ok”. Ale zawsze zostawia ślad. Każde kłamstwo – nawet to wypowiedziane tylko w głowie – buduje mur między nami a tym, co prawdziwe.
A przecież nie po to dostaliśmy życie, by grać w cudzym teatrze.
Międzynarodowy Dzień bez Kłamstwa to nie tylko symboliczna data. To wezwanie do odwagi. Bo prawda wymaga więcej siły niż jakiekolwiek kłamstwo. Kłamstwo to ucieczka. Prawda to konfrontacja. Z rzeczywistością. Z sobą. Z tym, co niewygodne, ale prawdziwe.
Może boisz się, że jeśli powiesz prawdę – stracisz wszystko. Ale jeśli nie powiesz – stracisz siebie. A co ci po całym świecie, jeśli w środku będziesz pusty?
Może czas przestać uciekać. Przestać grać rolę, którą kiedyś ktoś Ci napisał. Może czas przestać robić dobre wrażenie, a zacząć żyć z głębi serca. Może właśnie dziś jest ten dzień, kiedy możesz wybrać inaczej.
Bo każdy człowiek w głębi duszy tęskni za prawdą. Nawet jeśli całe życie ją zagłuszał. Nawet jeśli wszystko wokół mówi mu, że „tak się nie da”. Ale się da. Można żyć bez ściemy. Można być uczciwym. Można być sobą. Nawet jeśli kosztuje to wszystko.
Bo wiesz, co jest gorsze od życia w prawdzie?
Życie w kłamstwie, które stało się tak wygodne, że nawet nie wiesz, kiedy zacząłeś się w nim dusić.
I może dziś nie zmienisz całego świata. Ale możesz zmienić jedną rzecz: przestać okłamywać siebie.
Zatrzymaj się. Zamilknij. Stań przed lustrem. Spojrzyj sobie w oczy. I zadaj pytanie, które zmienia wszystko:
Bo przyjdzie taki dzień – i to nie będzie Międzynarodowy Dzień bez Kłamstwa. To będzie twój dzień. Bez widowni. Bez sceny. Bez aplauzu. Tylko ty. I twoja historia. I jeśli wtedy odpowiesz ciszą – to znaczy, że przegrałeś.
Ale jeśli odpowiesz prawdą – nawet szeptem – to znaczy, że żyłeś naprawdę.