Ministerstwo Kultury wspiera patocelebrytów – o tym mówiłem dziś w Radio Maryja

W dniu dzisiejszym – 11 lutego 2025 roku o godzinie 13:50 byłem gościem programu „Aktualności dnia” w Radio Maryja. W trakcie rozmowy poruszyliśmy temat, który powinien wywołać głęboką refleksję wśród wszystkich Polaków – czy państwowe finansowanie kultury rzeczywiście służy promocji dziedzictwa narodowego, czy może stało się narzędziem do wspierania ideologicznych eksperymentów i dekonstrukcji polskiej tożsamości?

Od lat obserwujemy zjawisko, w którym Ministerstwo Kultury przeznacza miliony złotych na projekty i osoby, których działalność budzi poważne wątpliwości. Zamiast wspierać wartościowe inicjatywy artystyczne, które kultywują tradycję i promują narodową tożsamość, pieniądze publiczne trafiają do kontrowersyjnych twórców, celebrytów i aktywistów. Przykłady? Jest ich wiele, ale kilka z nich szczególnie rzuca się w oczy.

Finansowanie kontrowersyjnych twórców

Jednym z najbardziej jaskrawych przypadków jest Jaś Kapela – postać znana głównie z medialnych prowokacji i ekscesów. Sam przyznaje, że jego działalność literacka opiera się na zdobywaniu państwowych grantów, a nie na realnej wartości artystycznej jego twórczości. Mimo to środki publiczne regularnie zasilają jego konto, zamiast trafiać do twórców, którzy rzeczywiście przyczyniają się do wzbogacenia kultury narodowej.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Adama „Nergala” Darskiego – lidera zespołu Behemoth, który w swojej twórczości nie tylko przekracza granice artystycznej prowokacji, ale otwarcie profanuje symbole religijne i narodowe. Jego działania budzą ogromne kontrowersje, a mimo to wciąż może liczyć na wsparcie instytucji kultury.

Kolejnym przykładem jest Jan Klata, kontrowersyjny dyrektor Teatru Narodowego. Jego spektakle często wzbudzają sprzeciw ze względu na ich jawnie antychrześcijański i antypatriotyczny wydźwięk. Teatr Narodowy, który powinien być ostoją wartości kulturowych i historycznych, staje się miejscem eksperymentów ideologicznych, które mają niewiele wspólnego z misją instytucji narodowej.

Systemowe wspieranie dekonstrukcji kultury

Nie są to pojedyncze przypadki, ale elementy szerszego problemu. Ministerstwo Kultury w ostatnich latach coraz częściej przeznacza środki publiczne na projekty, które nie tylko nie promują polskiego dziedzictwa, ale wręcz je podważają. Finansowanie wydarzeń, spektakli i działań artystycznych, które godzą w tradycyjne wartości, staje się częścią systemu, w którym antykultura otrzymuje wsparcie, a klasyczna kultura jest marginalizowana.

Nie jest to przypadek, ale świadoma strategia. Przez lata wytworzył się mechanizm, w którym państwowe granty trafiają do wąskiego kręgu artystów, celebrytów i działaczy, którzy wpisują się w określone ideologiczne ramy. Tymczasem twórcy, którzy chcą promować klasyczne wartości, często spotykają się z odrzuceniem i brakiem finansowania.

Kultura czy antykultura – czas na odpowiedź

Pytanie, które należy dziś postawić, brzmi: czy państwo polskie powinno finansować działalność, która prowadzi do dekonstrukcji narodowej tożsamości? Czy powinniśmy dalej akceptować sytuację, w której z naszych podatków wspiera się artystów i projekty, które nie tylko nie przyczyniają się do rozwoju kultury, ale wręcz działają na jej szkodę?

Nie chodzi o cenzurę czy ograniczanie wolności artystycznej – chodzi o odpowiedzialność za to, jak wydawane są publiczne środki. Wsparcie państwowe powinno być przeznaczane na promowanie wartościowych treści, które służą budowaniu tożsamości narodowej, a nie jej destrukcji.

Czas, aby Polacy zadali sobie pytanie: czy zgadzamy się na taki stan rzeczy? Czy możemy pozwolić, by kultura narodowa była zastępowana antykulturą? Odpowiedź na te pytania zdecyduje o przyszłości polskiego dziedzictwa.

radiomraryja/ak.czest.pl/arturdabrowski.info