Theodor Wiesengrund Adorno, niemiecki filozof i socjolog związany z teorią krytyczną Szkoły Frankfurckiej, w rzeczywistości był znany ze swojej krytyki religii, w tym chrześcijaństwa. Katolicyzm w opinii Adorna stanowił narzędzie tłumienia autonomicznego myślenia. Jego podejście wyrosło z inspiracji marksizmem, który postrzegał religię jako „opium ludu” – sposób kontrolowania mas poprzez usprawiedliwianie nierówności społecznych. Adorno widział religię jako źródło iluzji i ograniczenia intelektualnego, które prowadziły do braku samodzielności umysłu.
W swoich pismach Adorno argumentował, że przekonania religijne opierają się na mechanizmach projekcji i iluzji, które sprawiają, że ludzie podporządkowują się autorytetom i akceptują cierpienie jako coś naturalnego lub zasłużonego. Z tego punktu widzenia, zwalczanie postaci boskości w ludzkich umysłach miało być wyzwoleniem człowieka z „metafizycznego” zaciemnienia, które ogranicza jego samodzielność i wolność.
Adorno związany ściśle z marksizmem postrzegający religię jako formę „fałszywej świadomości”, która prowadzi do zniewolenia myśli, twierdzi: „Ktokolwiek KOGOŚ lub COŚ ubóstwia, przynależy pod względem myślenia do najciemniejszych postaci, czyli do metafizycznych karłów i kuglarzy na scenie świata”. W tym kontekście „ubóstwianie” oznacza oddanie się irracjonalnym wierzeniom lub przesądom, które, jego zdaniem, pozbawiają ludzi zdolności do krytycznego myślenia. Stwierdzenie, że „ktokolwiek kogokolwiek lub coś ubóstwia” przynależy do „metafizycznych karłów”, może sugerować, że takie osoby są „małe” w swoim pojmowaniu rzeczywistości – w przeciwieństwie do racjonalistów, którzy, według Adorna, widzą świat takim, jaki jest, bez potrzeby uciekania się do transcendencji. Dlatego takimi ludźmi można pogardzać i kpić z ich wartości.
Adorno twierdzi, że wiara prowadzi człowieka jedynie do ślepego podporządkowania i umysłowego zniewolenia. Jego krytyka katolicyzmu opierała się na przekonaniu, że podporządkowany autorytetowi i zniewoleniu intelektualnemu człowiek, przestaje racjonalnie myśleć i funkcjonować. Dla Adorna religia jest częścią tego, co on i inni filozofowie Szkoły Frankfurckiej uznawali za „fałszywą świadomość”. W ich rozumieniu sam system wierzeń, ma za zadanie odwracanie uwagi ludzi od realnych problemów społecznych, od ich materialnych warunków życia, na rzecz nierzeczywistych idei.
Pamiętajmy, że Adorno był krytykiem religii i postrzegał ją jako narzędzie utrwalania niesprawiedliwości społecznej. Uważał przy tym, że oddawanie czci jakimkolwiek wyższym wartościom, czy to Bogu, bogom, a nawet ideom absolutnym, prowadzi do zastoju myślenia i utrwala struktury władzy. W jego rozumieniu religia mogła funkcjonować jedynie jako „opium dla ludu” (zgodnie z podejściem marksistowskim), które pozwala ludziom znieść ich codzienne cierpienia bez próby ich przezwyciężenia.
Adorno kpił z religii i transcendencji, twierdząc, że zamiast wyzwalać człowieka, przyczynia się ona do jego intelektualnego i duchowego „skarlałego” stanu. Sądził, że ludzie, którzy uciekają się do wiary lub absolutyzują idee, robią to z potrzeby pocieszenia i złudnego bezpieczeństwa, zamiast zmierzyć się z prawdziwym, często nieprzyjemnym obrazem świata. W związku z tym nazywał ich „metafizycznymi karłami” – osobami, które intelektualnie ograniczają się do świata pozorów, podczas gdy prawda o świecie materialnym pozostaje poza ich zasięgiem.
Kiedy Adorno mówi o „kuglarzach na scenie świata”, kpi z tego, co traktował w kategorii religijnego i duchowego oszustwo. Uważał, że religia tworzy złudzenia i sztuczne poczucie sensu, które służą jedynie temu, by podtrzymać istniejący porządek społeczny. Religijni liderzy, filozofowie idealistyczni czy inni głosiciele „prawd metafizycznych” byli dla Adorna właśnie takimi „kuglarzami”, którzy za pomocą sztuczek i iluzji odciągają ludzi od realnych problemów, takich jak niesprawiedliwość społeczna czy ekonomiczne wyzyskiwanie.
Z perspektywy Adorna religia była iluzją, która tworzyła fałszywy obraz świata i osłabiała w ludziach zdolność do krytycznego myślenia. Wierzenia religijne były dla niego przejawem „fałszywej świadomości”, a ich wyznawcy, czy wręcz „metafizyczni kuglarze”, służyli bardziej społecznemu przyzwyczajeniu i intelektualnemu lenistwu niż prawdziwemu dążeniu do wiedzy. Adorno postrzegał więc religię jako przeszkodę dla racjonalnego, opartego na faktach rozumienia świata, która odbiera ludziom możliwość pełnego rozwoju i wyzwolenia. Uważał, że: „Rozum musi odkryć co w nim samym jest z natury. Motyw ten nie jest obcy wielkim religiom: on właśnie potrzebuje dziś jednak „sekularyzacji”, jeśli wyizolowany i wyolbrzymiony, nie ma wzmóc zaćmienia świata, które mógłby zażegnać”.
Adorno sądzi, że religia jest domeną „metafizycznych karłów”, jednak to właśnie jego wizja człowieka jako istoty pozbawionej transcendencji zdaje się przypominać skarlała. Odrzucając duchową stronę człowieka, Adorno ogranicza go do pustej egzystencji materialnej, w której pytania o sens i cel stają się nieważne. On również traktuje wiarę do narzędzia kontroli społecznej, nie dostrzegając, że religia jest przede wszystkim odpowiedzią na ludzką potrzebę sensu i poszukiwania Boga. Jego krytyka ignoruje duchową głębię i piękno, które wiara wnosi do życia ludzi, traktując je wyłącznie jako wyraz uległości wobec zewnętrznych sił.
Adorno kpi z religijnych „kuglarzy”, lecz sam jawi się jako kuglarz rozumu, który głosi rzekomą wyższość racjonalności, odrzucając wszelkie formy duchowej i religijnej głębi. Jego krytyka wiary to tylko kolejna ideologiczna sztuczka, która pozbawia człowieka nadziei i poczucia celu. On zupełnie nie rozumie tego, że religia to źródło wewnętrznej siły, której żadna filozofia krytyczna nie może dać człowiekowi. Odrzucając Boga, odrzuca on także to, co w człowieku najpiękniejsze – zdolność do wiary, nadziei i miłości, które wykraczają poza racjonalność.
Zasadnicze zdanie Adorna, jak sam twierdzi, stanowi zwalczanie każdej postaci boskości w umysłach ludzkości. No cóż, rację ma Roger Scruton, kiedy pisał, że: „Adorno jest jak arystokrata negatywności – człowiek oddany niekończącej się krytyce, lecz niezdolny do rozpoznania wartości w rzeczach, które krytykuje. W swej pogardzie dla religii, piękna i tradycji wydaje się być ślepy na rzeczywiste potrzeby ludzi, które transcendują materialną rzeczywistość”. Adorno i Szkoła Frankfurcka przyjęli elitarne stanowisko wobec kultury popularnej, traktując ją jako środek masowej manipulacji i znieczulenia. Adorno twierdził, że kultura masowa jest narzędziem kapitalistycznej dominacji, co w jego opinii odbiera jej jakąkolwiek autentyczną wartość.
Co więcej, Adorno nie dostrzega, że religia nie jest tylko ucieczką od rzeczywistości, ale głęboką odpowiedzią na najważniejsze pytania ludzkiej egzystencji. Jego twierdzenie, że wiara to fałszywa świadomość, redukuje religię do ideologii, a człowieka do mechanizmu – jest to błąd równie niebezpieczny, co jego ideologiczne uprzedzenia” (Leszek Kołakowski).