„Jak żyć w epoce, kiedy bezrozum triumfuje i czyni to w imię rozumu?”

Jedyne, co mam, to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia”, śpiewał kiedyś zespół „Czerwony Tulipan”. Rzeczywiście istnieje świat złudzeń, iluzji i utopii, który doprowadza do upadku nie tylko osoby, ale całe społeczeństwa. Już samo przebywanie w takiej rzeczywistości powinno przekonać nas, że: „Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości”.

Przechodząc od postawionej na gruncie angielskiej poezji przez Williama Szekspira tezy ujmującej życie ludzkie „opowieść idioty”, można odnieść wrażenie, że ten najwybitniejszy dramaturg i poeta w historii literatury przeczuwał niejako, iż w niedalekiej przyszłości ludzie zakwestionują kompetencje rozumu, a co za tym idzie, własną naturę. Będą żyć w sytuacji poczucia całkowitego braku sensu i cieszyć się chwilą wychwalając pod niebiosa to, co dawać im będzie tymczasową satysfakcję. Odkładamy jednak na bok poezję i wchodzimy na obszar filozofii. Oczywiście w tej materii pozostajemy jednak nadal w angielskim „klimacie”.

Na obszarze naszych poszukiwań sięgamy do spuścizny intelektualnej Rogera Scrutona. Ten niesamowicie odważny człowiek za wierność prawdzie i demaskowanie iluzji marksizmu kulturowego, zapłacił olbrzymią cenę. W swojej publikacji „Pożytki z pesymizmu” zwraca naszą uwagę na świat utopii, iluzji i złudzeń, które wdzierają się w naszą kulturową rzeczywistość w szybkim tempie. Scruton wskazywał jednoznacznie zjawisko to wyrasta z poruszania się człowieka w przestrzeni fałszywej nadziei. To pewne fałszywe stereotypy myślowe, którym wydaje się, że uzasadniają nadzieję, czynią rozczarowanie czymś znośnym.

Na przestrzeni dziesięcioleci największą trudność dla człowieka stanowi wysiłek podjęty w kwestii naprawiania błędów. W tej materii mamy potężną lekcję do odrobienia, ponieważ proza życia pokazuje nam wyraźnie, że: „Oczywiste błędy najtrudniej się koryguje”. Wielu ludzi, których myśleniem rządzi „fałszywy stereotyp najlepszego scenariusza”, to przeważnie pragmatycy, „którzy nie dążą do gruntownego przeobrażenia społeczeństwa ludzkiego”. Oni chcę jedynie „wzmocnienia swojej pozycji w tym społeczeństwie”, stwierdza Scruton.

W tej perspektywie ludzie trzymający się tradycji i prawdy zadają sobie i innym ważne pytanie: „Jak żyć w epoce, kiedy bezrozum triumfuje i czyni to w imię rozumu?” Skoro otaczają nas fałszywi ludzie, fałszywe idee i fałszywe systemy, które nie wyłoniły się zza horyzontu, to należy poszukać takiego antidotum, aby w postmodernistycznej rzeczywistości przywrócić rozumowi należną mu rolę i funkcję. Mówiąc krótko, należy przywrócić rozum człowiekowi i zdroworozsądkowe postrzeganie rzeczywistości.

W tej perspektywie jedynym lekarstwem wydaje się być nadzieja. Niestety cnota ta nie działa w „pojedynkę”. Ona nie rozwija się w osamotnieniu. Św. Paweł już dawno temu zarekomendował nam wiarę, nadzieję i miłość jako cnoty nadające życiu sens i ład. Roger Scruton o rekomendowanych przez św. Pawła z Tarsu cnotach pisał następująco: „Nie mam jednak wątpliwości, że nadzieja oderwana od wiary i nieuwzględniająca związków z historii jest niebezpiecznym uczuciem, które zagraża nie tylko jego wyznawcom, ale również tym, którzy znajdą się w orbicie jego złudzeń”.

Nadzieja pozwala powiedzieć, że z perspektywy życia, które przecież posiada swój kres, zaczynamy coraz bardziej rozumieć prawdę zawartą w słowach Rogera Scrutona, przekonującego nas, że: „Coraz bliżej śmierci, zaczynasz wiedzieć, co oznacza życie, a co oznacza wdzięczność”. Jego praca intelektualna uchroniła wiele osób przed aberracją umysłową pseudointelektualistów, którzy za krótką chwilę własnej sławy i chwały oddali by wszystko, by zaserwować światu chwilową iluzję i zapisać się w historii. Scruton jednak zachowywał wewnętrzny spokój. Był wierny wyznawanym przez siebie wartościom. Nawet wówczas, kiedy za konserwatywne wyrażanie poglądów pozbawiono go systematycznie reputacji, czy stanowiska. Scruton zawsze jednak przekonywał nas o tym, że wokół nas zawsze będą istnieć głupcy, oszuści i podżegacze, których oczywiste błędy najtrudniej będzie się korygować.