Dzień Mężczyzny – czas wrócić do fundamentów!

Mężczyzna. Nie jakiś „typ”, „koleś”, „chłopak”, ale mężczyzna. Słowo, które kiedyś znaczyło fundament. Mur, na którym opierał się dom. Filary, które dźwigały świat. I nie chodzi o bicepsy czy szorstki zarost. Chodzi o coś więcej. O wewnętrzną stal, która nie rdzewieje nawet wtedy, gdy wszystko wokół się sypie.

Dziś, w czasach rozmytych granic i wygodnych wymówek, wielu zapomina, czym jest prawdziwa siła. Nie mylmy jej z krzykiem, agresją czy pustą demonstracją. Prawdziwa siła to zdolność do panowania nad sobą. To umiejętność wzięcia na barki ciężaru, którego inni unikają. To odwaga, by mówić prawdę, kiedy milczenie wydaje się bezpieczne.

Jak ujął to Hildebrand: „Człowiek odważny nie jest tym, który nie czuje strachu, ale tym, który nie pozwala, by strach nim rządził.” A Chesterton dodawał: „Człowiek powinien być twardy w swoich zasadach, ale łagodny wobec ludzi.” To jest ideał, do którego powinniśmy wracać.

Świat próbuje złamać męskość. Chce ją uczynić obojętną, nijaką, bezkształtną. Chce nam wmówić, że nie ma różnicy między siłą a słabością, między obowiązkiem a kaprysem. Że honor to relikt przeszłości, a zasady można dostosować do nastroju. Przekonuje, że odpowiedzialność to ciężar, który lepiej zrzucić na innych. Uczy, że mężczyzna powinien się dostosować, rozpuścić w tłumie, nie wychylać się, nie stawiać oporu.

A jednak prawda jest inna. Są rzeczy, za które tylko mężczyzna może wziąć odpowiedzialność. Są granice, których musi bronić. Są wartości, które musi przekazać dalej. Bo jeśli nie on, to kto? Historia pokazuje, że kiedy mężczyźni rezygnują ze swojej roli, świat pogrąża się w chaosie. Bo to właśnie mężczyzna ma być tym, który stanie na drodze destrukcji, który weźmie na siebie cios, który stanie w obronie rodziny, wiary, prawdy.

Jak pisał Roger Scruton: „To, co dobre, wymaga obrony – i tylko silni są do tego zdolni.” Jeśli nie my, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?

Nie jest sztuką poddać się prądowi i płynąć z nim, przyjmując wszystko bez refleksji. Sztuką jest stanąć na gruncie prawdy i nie ugiąć się, nawet jeśli wszystko dookoła drży w posadach. Być skałą, nie piaskiem.

Więc jeśli jesteś mężczyzną – bądź nim naprawdę. Weź odpowiedzialność. Ustal zasady i ich przestrzegaj. Broń tych, którzy są słabsi. Mów prawdę, nawet gdy boli. Pracuj nad sobą każdego dnia. Bo świat nie potrzebuje kolejnych chłopców w dorosłych ciałach. Potrzebuje mężczyzn, którzy nie boją się być sobą.

Dziś jest twój dzień. Ale nie po to, by odpocząć, tylko by przypomnieć sobie, kim masz być.

Stań prosto. Czas na powrót do siły.