W poniedziałek 26 sierpnia w krótkim wywiadzie w „Naszym Dzienniku” odnoszę się do manipulacji słownej wicemarszałka Sejmu, współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, który podczas sobotniego wystąpienia na Campus Polska Przyszłości manipulował kwotami, terminami na temat funduszu kościelnego. Zapraszam do lektury artykułu red. Jacka Sądeja „Metody rodem z PRL”. Zapraszam do lektury.
Do bezpardonowego ataku na Kościół i kapłanów doszło podczas Campusu Polska Przyszłości, organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego.
– Czas skończyć z finansowaniem kleru nad stołem czy pod stołem – powiedział wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty w sobotę podczas Campusu Polska Przyszłości. Jak dodał, według ich szacunków rocznie „kler mógł otrzymywać z ministerstw i spółek Skarbu Państwa ok. 8 mld zł”.
W swoim swobodnym wystąpieniu do uczestników Campusu mówił m.in. o tym, że Polska powinna być świeckim państwem. – Czy naprawdę cmentarze zarządzane przez kler muszą być bez żadnych cenników? Kwot określonych? Czy musi być pod stołem? Co łaska? Czy oni nie powinni płacić normalnie podatku jak my? – pytał Czarzasty. Podkreślał, że nie wypowiada się ani przeciwko wierze, ani przeciwko ludziom wierzącym, bo „każdy ma prawo kochać, jak chce i z kim chce, i żyć jak chce”.
Doktor Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej, zwraca uwagę, że rozpropagowany na szeroką skalę Campus Rafała Trzaskowskiego to nic innego jak wylęgarnia nowych lewicowych i liberalnych kadr, które zasilić mają „rynek polityczny” w Polsce. Prezydent Trzaskowski zapewnienia, że jest apolityczny, a to farsa. Wystarczy przejrzeć media społecznościowe polityków „koalicji 13 grudnia” – zobaczymy, że jest to wydarzenie polityczne z ideologicznymi treściami. – Obecność pana wicemarszałka Czarzastego i jego wypowiedzi na temat funduszu kościelnego to demagogia rodem z czasów stalinowskich. Taki stan rzeczy nie dziwi, ponieważ Lewica słynie nie tylko z tego, że walczy z Kościołem, ale przede wszystkim stosuje demagogię w nazewnictwie – wskazuje nasz rozmówca. Włodzimierz Czarzasty zaznaczył, że w związku z interpelacją jego i posłanki Anny Marii Żukowskiej obecnie trwa liczenie, ile rocznie „kler” dostawał pieniędzy z ministerstw czy spółek Skarbu Państwa. – Naszym zdaniem było to ok. 8 mld zł rocznie. Przypomnę, że my rozmawiamy o przeznaczeniu 5 mld zł rocznie na tanie budownictwo mieszkaniowe – stwierdził polityk. – Ja wam gwarantuję jedną rzecz: […] nie będzie przy nas żadnego kantu nad stołem, pod stołem, finansowania kleru ze szczególnym uwzględnieniem pana dyrektora Rydzyka – zapowiedział buńczucznie. Czarzasty kilkakrotnie zapewniał, że „nie chodzi o obdzieranie tych ludzi ze skóry, nie chodzi o wiarę”. – Chodzi mi jedynie o kler, o uczciwość – stwierdził.
Prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej zaznacza, że Włodzimierz Czarzasty dobrze wie, że fundusz kościelny dotyczy zadośćuczynienia za zabrane Kościołowi dobra materialne, które odbierali Czarzastego towarzysze w czasie, kiedy on robił karierę polityczną w partii. – Demagogiczne zwroty używane przez wicemarszałka, jakoby podatnicy finansowali kler, to nic innego jak świadome wprowadzanie w błąd. Przecież podatki odprowadzają ludzie ochrzczeni, katolicy, którzy nie podzielają opinii Czarzastego na temat „małżeństw homoseksualnych” – podnosi dr Artur Dąbrowski. Lewica korzysta ze wzorców z przeszłości, walczy z człowiekiem i jego prawami, chociaż w rzeczywistości je niszczy. – Lewica jest jałowa, bezideowa, zgenderowana i potrafi jedynie robić to, co jej „towarzysze założyciele” – walczyć z Kościołem. Nastawiać przeciwko niemu opinię społeczną i straszyć konfiskatą majątku. A przecież to poprzednicy na lewicy pana Czarzastego okradali Kościół i katolików, pozbawiając ich praw – puentuje nasz rozmówca.
Źródło „Nasz Dziennik” 26.08.2024.