12 milionów euro na tęczową wyspę w morzu ruin

Charków. Miasto, które wojna zmiotła z powierzchni ziemi w wielu miejscach. Gdzie gruz zalega na ulicach, a ludzie walczą o podstawowe środki do życia – dach nad głową, wodę i elektryczność. Ale na horyzoncie pojawia się ratunek! Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock postanowiła wprowadzić odrobinę kolorów do tej szarej rzeczywistości – za jedyne 12 milionów euro powstanie w Charkowie placówka LGBTQ. Projekt ma uczynić prawa osób LGBTQ+ „odpornymi na kryzys”. Jak wyjaśniła Baerbock, pieniądze są już „mocno obiecane”, choć budżet Niemiec na 2024 rok już dawno się wyczerpał.

Cytując klasyka: „Czujecie tę absurdalną moc?”

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Baerbock zdaje się balansować na granicy rzeczywistości i alternatywnego świata. Wszak w 2021 roku zapomniała zadeklarować dodatkowe dochody z lat 2018-2020, choć podatek oczywiście zapłaciła. Problem w tym, że jej partia – Zieloni – głosiła wtedy hasła o przejrzystości i transparentności. Wygląda więc na to, że transparentność działa, ale dopiero po sugestii dziennikarzy. Czyżby zapomnienie stało się jednym z filarów nowoczesnej polityki?

Zastanawia, jak 12 milionów euro może realnie wpłynąć na losy mieszkańców Charkowa, skoro wielu z nich zmaga się z brakiem ciepła, jedzenia czy opieki medycznej. Czy powstanie przestrzeni LGBTQ w zrujnowanym mieście to priorytet, czy może kolejna inicjatywa, która bardziej służy politycznemu PR-owi niż realnym potrzebom ludzi? Wszędzie wojna, zniszczenie i to co ma uratować Ukrainę, to….. queerowy raj.

Baerbock przemawia na konferencji „Koalicji Równych Praw” w Berlinie, wychwalając swój projekt, podczas gdy wielu Niemców zastanawia się, czy te 12 milionów nie mogłoby trafić na pomoc humanitarną lub odbudowę zrujnowanych domów. Może i Charków potrzebuje queerowej przestrzeni, ale chyba bardziej potrzebuje przestrzeni, która ma dach i bieżącą wodę.

Na koniec nie mogło zabraknąć klasyki, która w idealny sposób podsumowuje sytuację:

„W Charkowie dali dwom mężczyznom ślub. Wszyscy wołali pomyłka, pomyłka. A po miesiącu urodziły im się bliźniaczki.”

Bo jeśli możliwe jest to, to może 12 milionów euro rzeczywiście uratuje sytuację. Może. Ale jak ktoś zauważył: „Charków, gdzie dziury po bombach to nie jacuzzi, a kaloryfer grzeje tylko w snach, potrzebuje realnych rozwiązań”. Charków potrzebuje dachu, ale dostaje tęczowy manifest. Wojna w toku, a zwijający się rząd Niemiec oferuje Ukraińcom 12 milionów euro na queerowy eksperyment.

Źródło: apollo-news.net