Zakazany krzyż

8 maja Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie, które nakazuje pracownikom usunięcie krzyży, obrazów świętych, wizerunków patronów i innych symboli religijnych – nie tylko ze ścian, ale również z biurek pracowników warszawskich urzędów. Do sprawy w „Naszym Dzienniku” odniósł się redaktor Krzysztof Gajkowski w artykule „Zakazany krzyż”.

W artykule redaktora Gajkowskiego znajdziecie Państwo kilka moich przemyśleń i ocenę niniejszej sytuacji. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na fakt, że Warszawa decyzją prezydenta cofnięta zostaje mentalnie do czasów stalinowskich. Podkreślam jednoznacznie, że: „Rozporządzenie nakazujące zdejmowanie krzyży jest niezgodne z prawem” i co więcej, stanowi oczywiste uderzenie w katolików. To obnaża podejście Platformy Obywatelskiej do rządzenia, które nie respektuje Konstytucji RP, ani żadnych aktów prawnych funkcjonujących w Polsce.

Dodatkowo nakaz usunięcia krzyży nie liczy się z przekonaniami i uczuciami osób wierzących. „Jest to jawna dyskryminacja i zastępowanie miejsca należnego Bogu przez ideologię lgbt, feminatywy i zaimki nie respektujące prawdy o człowieku jako mężczyźnie i kobiecie”. Prezydent Trzaskowski deklarujący się jako piewca tolerancji daje najlepszy przykład braku tolerancji względem tradycyjnej kultury i osób wierzących. Mamy tutaj do czynienia z praktycznym zastosowaniem tolerancji represywnej wymierzonej w chrześcijan jako obywateli gorszej kategorii.

Pracownicy warszawskich urzędów bez dyskusji mają usunąć krzyże, obrazy, wizerunki świętych oraz inne symbole religijne z przestrzeni swojej pracy i jednocześnie przymusza się ich do stosowania w pracy genderowych feminatywów. Czy to jest tolerancja? Czy zastraszanie a w dalszej kolejności karanie i zwalnianie z pracy osób, które nie będą się stosowały do takich wytycznych jest tolerancyjne? A może to dalszy etap opiłowywania katolików?

Pracownicy podlegli Trzaskowskiemu popadają w konflikt sumienia. To stara stalinowska metoda. W tej materii Trzaskowski trzyma się rodzinnych tradycji. W społeczeństwie demokratycznym, nawet towarzysz Trzaskowski rządzący Warszawą nie ma takich narzędzi sprawczych. To nie jego kompetencje. Nie ma obowiązku zdejmowania krzyży. Nikt też nie może nam tego narzucić. Jednak potrzebny jest silny opór i odpowiedź mieszkańców Warszawy. Powiedzenie stanowczego – NIE. „Potrzebujemy głośno się bronić i manifestować swoje prawa, ponieważ nasze milczenie rozzuchwalać będzie autorów kolejnych ataków na symbole narodowe a później symbole kultury w Polsce”.

Na koniec trzeba powiedzieć jasno: „Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał rozporządzenie – bezprawne i dyskryminujące chrześcijan. – Obecność krzyża w miejscach publicznych jest zagwarantowana w art. 53 ust. 2 Konstytucji RP”.