„Nie ma znaczenia, czy masz styl, reputację, czy pieniądze. Jeśli nie masz dobrego serca, nie jesteś niczego wart.” — Louis de Funès. Jest w tej wypowiedzi przesłanie, które zmusza nas do myślenia. Nie ma znaczenia, czy nosisz drogie garnitury, jeździsz luksusowym autem i cieszysz się uznaniem. Bo jeśli nie masz wrażliwego serca, nie masz nic. Słowa Louisa de Funèsa, francuskiego aktora, który na ekranie bawił nas do łez, nie są jedynie komediowym bon motem. To brutalna prawda o ludzkim życiu. Bo w ostatecznym rachunku liczy się nie to, co masz, ale to, jakim człowiekiem jesteś.
Czym jest miłość? Pytanie stare jak świat. Próbowali na nie odpowiedzieć najwięksi filozofowie, poeci i artyści. Im bardziej zagłębiamy się w temat, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że miłość wymyka się wszelkim definicjom. Może dlatego ktoś kiedyś powiedział, że „miłość to poezja”. A skoro tak, to nie może zabraknąć tu mistrza poezji miłosnej – Szekspira.
W Sonetcie CXVI William Szekspir przypomina nam, że prawdziwa miłość nie jest zmienna, nie poddaje się chwilowym emocjom i nie znika przy pierwszym kryzysie:
„Nie ma miejsca we wspólnej dwojga serc przestrzeni Dla barier, przeszkód. Miłość to nie miłość, jeśli, Zmienny świat naśladując, sama się odmieni Lub zgodzi się nie istnieć, gdy ją ktoś przekreśli.”
To właśnie esencja prawdziwej miłości – nie ulega modom, nie chwieje się na wietrze emocji, nie ustępuje, gdy pojawiają się trudności. Bo miłość to nie tylko uczucie. To wybór. Decyzja. Codzienne poświęcenie.
Miłość nie jest egoizmem Czy dziś nie za często sprowadzamy miłość do emocji? Czy nie mylimy jej z zauroczeniem, pragnieniem, chęcią posiadania drugiego człowieka? Św. Jan Paweł II ostrzegał:
„Miłość oderwana od poczucia odpowiedzialności za osobę jest zaprzeczeniem samej siebie, jest zawsze z reguły egoizmem.”
Prawdziwa miłość nie bierze, lecz daje. Nie kontroluje, ale troszczy się. Nie zatrzymuje dla siebie, ale pozwala drugiej osobie być sobą. To dlatego św. Tomasz z Akwinu definiował miłość tak prosto, a zarazem tak głęboko:
„Kochać to chcieć dobra drugiego.”
Jeśli twoja miłość nie daje drugiej osobie przestrzeni do rozwoju, wolności i poczucia bezpieczeństwa – to nie jest miłość. To egoizm.
Miłość jako codzienny wybór Nie dajmy sobie wmówić, że miłość to tylko przelotne zauroczenie czy chwilowy stan emocjonalny. Miłość to wybór – codzienna decyzja o tym, by troszczyć się o drugą osobę, by budować, by przebaczać. Miłość, która przetrwa, to miłość, która jest codzienną pracą.
Kubuś Puchatek, choć to postać bajkowa, miał w sobie mądrość, której brakuje wielu dorosłym. Powiedział kiedyś:
„Miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy… za bardzo.”
I choć brzmi to prosto, to w rzeczywistości wielka prawda. Bo prawdziwa miłość nie mija, nie wyczerpuje się, nie nuży. To pytanie, które powinno wybrzmiewać w każdej relacji, w każdym związku, w każdym sercu:
„Powiedz, że wciąż czujesz dreszcz, kiedy zbliżam się?” – Paweł Domagała, „Wystarczę ja”
Walentynki to nie tylko święto zakochanych. To święto miłości w każdej jej postaci – tej romantycznej, rodzinnej, przyjacielskiej. To okazja, by zastanowić się, co naprawdę znaczy kochać i czy potrafimy to robić dobrze.
Bo na kochanie nigdy nie jest za wcześnie, ale często bywa za późno.
Niech ten dzień będzie chwilą refleksji, nie tylko nad tym, kogo kochamy, ale JAK kochamy. Bo jeśli miłość jest prawdziwa, to trwa na zawsze.
Kochajmy mądrze, prawdziwie, odpowiedzialnie. Bo tylko miłość przeżywana w prawdzie jaśnieje najjaśniejszym blaskiem.