Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce

11 lipca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce w 1943 roku. To tragiczne wydarzenie pochłonęło życie około 100 tysięcy Polaków, którzy padli ofiarą bestialskich mordów dokonywanych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) i inne ukraińskie nacjonalistyczne formacje.

Dziś, w tym szczególnym dniu, łączymy się z Rodzinami Pomordowanych, oddając im cześć i modląc się za ich dusze.Pamięć o ich cierpieniu i śmierci jest naszym moralnym obowiązkiem. Nie wolno nam nigdy zapomnieć o tej tragedii. Musimy zrobić wszystko, aby takie zbrodnie nigdy się nie powtórzyły. Pamięć o ofiarach Wołynia i Małopolski zobowiązuje nas do budowania na nowo dobrosąsiedzkich relacji z narodem ukraińskim opartych na prawdzie.

W 2016 r. Sejm RP ustanowił 11 lipca – rocznicę “Krwawej Niedzieli” – Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. ”Krwawa Niedziela” stanowiła apogeum zbrodni dokonywanych w latach 1942-1947 na kresach wschodnich II RP. W wyniku zbrodniczych działań zginęło wówczas około 100 tys. naszych Polaków.

Rzeź wołyńska jest jedną z najbardziej tragicznych kart naszej historii. okresów w historii Polski. W tym symbolicznym dniu pamiętajmy w naszej modlitwie o ofiarach ludobójstwa zapisał się jako przykład oraz tych, którzy z szacunkiem dla prawdy historycznej, pielęgnują pamięć o tym trudnym i niezwykle bolesnym fakcie.

W 81. rocznicę zbrodni wołyńskiej, warto przytoczyć słowa wypowiedziane przez Jana Józefa Kasprzyka, zauważył, że atmosfera w trakcie obchodów tego wydarzenia powinna być więc przede wszystkim skupiona na jej wymiarze modlitewnym, pełnym refleksji i zadumy. Co do kwestii dialogu polsko-ukraińskiego dotyczącego zbrodni wołyńskiej, to wspomniany Jan Józef Kasprzyk zaznaczył, że kluczowym argumentem w kwestii porozumienia z Ukraińcami za przełomowi powinno się  uznać moment, w którym dojdzie się do porozumienia, w którym możliwe będą prace ekshumowanie ciał i przeprowadzenie godnego pochówku ofiar zbrodni wołyńskiej. Przypomnę tylko, że pochówek jest nieodłącznym elementem pielęgnowanym przez cywilizację łacińską.

Miejmy świadomość, że zbrodnia wołyńska w dalszym ciągu przyczynia się do napięć w relacjach między Polakami a Ukraińcami. Najlepszy przykład co do słuszności takiej tezy stanowi  wypowiedź byłego ambasadora Ukrainy w Berlinie Andrija Melnyka, który publicznie twierdził, że Stephan Bandera, który szefował jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Wspomniany urzędnik ukraiński stwierdził, że Bandera “nie był masowym mordercą”, a podczas wojny miało dochodzić do do rzezi Polaków na Ukraińcach.

W perspektywie zbrodni wołyńskiej dochodzenie do prawdy zakłada, że w przypadku tutaj nie chodzi o zemstę, ale o pielęgnowanie pamięci i prawdę. “I o to wołają ofiary zbrodni wołyńskiej”. Pamięci o tej zbrodni nie można zapomnieć. Niestety, wstydem napawa fakt, że “ofiary ludobójstwa wciąż nie mają grobów, czekają na ekshumacje i godny pochówek. To obowiązek i sprawa wiarygodności państwa polskiego, czy potrafi upomnieć się o własnych obywateli”. Niemcy mogą ekshumować swoich żołnierzy z wNiemcy mogą ekshumować swoich żołnierzy z Wehrmachtu, SS i składać się w grobie. My jako Polacy nie mamy takiej możliwości pochowania tych którzy zginęli zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów. Ten fakt napawa nas wstydem, bez względu na to, jaka władza sprawuje rządy w Polsce.

Pamiętajmy, że 11 lipca 1943 roku na Wołyniu miała miejsce Krwawa Niedziela – kulminacja bestialskich mordów dokonywanych na Polakach. Tego dnia przestało istnieć prawie 100 polskich wsi. Zbrodnia wołyńska w dalszym ciągu jest faktem napięć w relacjach Polaków z Ukraińcami. Najlepszym przykładem dowodu takiego stanu rzeczy jest  stanowi wypowiedź byłego ambasadora Ukrainy w Berlinie Andrija Melnyka, który twierdził, że Stephan Bandera szefujący Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), “nie był masowym mordercą”. Co więcej, podczas wojny miało dochodzić do rzezi zarówno Polaków, jak i Ukraińców. W kontekście tej wypowiedzi byłego już ambasadora, szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, w kontekście zbrodni wołyńskiej “nie chodzi o zemstę. Chodzi o pamięć i prawdę. I o to wołają ofiary zbrodni wołyńskiej”.