Są chwile, które zatrzymują czas. Są wydarzenia, które wstrząsają sercem i duszą, pozostawiając nas w bólu, niedowierzaniu i głębokiej zadumie. Tragedia, która wydarzyła się 13 lutego, zabrała nam człowieka pełnego dobroci, ciepła i poświęcenia – kapłana, który żył dla innych, który swoją posługą, słowem i czynem dawał świadectwo miłości Boga.
Księże Grzegorzu, trudno pogodzić się z Twoim odejściem. Trudno znaleźć słowa, które mogłyby oddać ogrom straty, jaką poniosła parafia, Twoi bliscy, przyjaciele, wierni, których prowadziłeś ku Bogu. Wciąż trudno uwierzyć, że już Cię z nami nie ma. Że nie zobaczymy Cię idącego przez kościół z ciepłym uśmiechem i dobrocią w oczach. Że nie usłyszymy Twojego głosu, który dawał nadzieję, podnosił na duchu i przypominał, co w życiu jest najważniejsze.
Twoja śmierć wstrząsnęła nami wszystkimi. Odszedłeś w dniu, w którym w 2005 roku do Pana odeszła siostra Łucja dos Santos – wizjonerka z Fatimy, którą tak bardzo czciłeś. Wierzymy, że Matka Boża Fatimska, której zawierzyłeś swoje życie i kapłańską posługę, przyjęła Cię w domu Ojca. Że teraz, po drugiej stronie, spoglądasz na nas z uśmiechem, otaczasz nas swoją modlitwą i wstawiennictwem.
Spośród wielu słów, które wypowiedziałeś, jedno zdanie pozostanie w moim sercu i w sercach mojej rodziny na zawsze: „Kochać trzeba od dziś, bo życie to krótki film”. Tak często je powtarzałeś, tak bardzo starałeś się nauczyć nas, byśmy nie odkładali miłości na później, byśmy żyli pełnią serca tu i teraz. To przesłanie, które zabiorę ze sobą na resztę życia. Bo rzeczywiście, nasze dni są krótkie i kruche, a miłość jest największym darem, jaki możemy zostawić po sobie.
Choć Twoje życie zakończyło się przedwcześnie, pozostawiłeś ślad, który nigdy nie zniknie. Ślad Twojej obecności, dobroci i kapłańskiego oddania. Pozostaniesz w naszych sercach jako przewodnik, nauczyciel, przyjaciel, który zawsze miał czas dla drugiego człowieka, który potrafił słuchać, wspierać i prowadzić ku światłu.
Spoczywaj w pokoju, Księże Grzegorzu. Niech Boża Miłość, której byłeś wiernym świadkiem, otoczy Cię teraz w wieczności. Niech Matka Boża Fatimska, którą tak ukochałeś, przygarnie Cię do swojego serca i otoczy niebiańską opieką.
Nie zapomnimy. Będziemy się modlić. Będziemy pamiętać.