Genderowe pseudoteorie dla więźniów

Decyzja Europejskiego Komitetu ds. Zapobiegania Torturom, Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT) na temat wytycznych dotyczących zasad umieszczania osób transpłciowych w miejscach pozbawienia wolności, pokazuje nam wyraźnie, że marsz przez instytucje wytyczać ma standardy wśród osób osadzonych. Taki stan rzeczy świadczy o tym, że marksistowsko – genderowa pseudoteoria o płciowości człowieka dokonała nie tylko permanentnego drenażu umysłów unijnych urzędników, ale stała się również formą dyrektyw. Dlatego decyzja o narzuceniu genderowej teorii płci w zakładach karnych przez CPT, jest uznawana za jedną z form wyzwalania człowieka.

Posiłkując się ideologią marksistowską przedstawiciele CPT bronią skolonizowanej za pomocą neomarksizmu świadomości Europejczyków, wskazując jednocześnie winnych blokowania zaprowadzania nowego porządku. Winne przede wszystkim są państwa narodowe, które na obszarze legislacyjnym nie wprowadziły jeszcze, lub nie godzą się na wprowadzanie w życie genderowych dyrektyw. Państwa te oskarża się publicznie o  sprzyjanie dyskryminacji, transfobii i złe traktowanie osób uznających płynną tożsamość płciową. 

Narracja ta nabiera siły, ponieważ oskarżycielem jest podmiot, który czyni wysiłki na rzecz zapobiegania torturom oraz nieludzkiemu poniżającemu traktowaniu ludzi. W kontekście dyskryminacja transfobiczna przedstawiać się może jako przęstepstwo najwyższej rangi. To właśnie transfobia, w opinii Komitetu, stanowić ma powszechne zjawisko na terenie Rady Europy. Od dyskryminacji transfobicznej nie są wolne również ośrodki penitencjarne.

CPT z godnym siebie ubolewaniem stwierdza, że jednostki penitencjarne w niektórych państwach nie są postępowe, ponieważ osadzone w nich osoby są rozmieszczane w celach więziennych zgodnie z płcią biologiczną a nie na zasadzie deklaratywnej identyfikacji płciowej. Dlatego przyjęty w więziennictwie podział polegający na umieszczaniu osadzonych w placówkach przeznaczonych dla kobiet i mężczyzn, musi zostać zrewolucjonizowany. 

Stąd też absurdalna sugestia prawna, aby osoby transpłciowe „były umieszczane w jednostkach odpowiadających płci, z którą się identyfikują”. Nie uwzględnianie takiego stanu rzeczy, jak uważa Komitet, automatycznie zwiększa zagrożenie przemocą i nadużyciami. Prawda w tej materii jest zupełnie inna. W krajach, które w systemie penitencjarnym przyjęły zasadę osadzania osób ze względu na identyfikację płciową, przestępczość znacznie wzrosła. Dotyczyło to przypadków przemocy, której względem kobiet dopuszczali się mężczyźni deklarujący się jako płeć piękna.

CPT wychodzi z założenia, że aparat administracji więziennej nie może ignorować potrzeb osób transpłciowych. Dlatego sugeruje przeprowadzenie odpowiednich szkolenia dla funkcjonariuszy zakładów karnych, by ci dokładnie zrozumieli potrzeby osób transpłciowych. Szkolenia dotyczyć mają nawet takich kwestii jak kontrole osobiste, które powinny przeprowadzać funkcjonariusze tej samej płci, z którą identyfikuje się osoba osadzona. Poza ofertą szkoleń opartych na respektowaniu jedynie słusznych norm rewolucji kulturowej w zakresie antropologii, Komitet publicznie domaga się od administracji więziennej umożliwienia osobom transpłciowym noszenia odzieży odpowiedniej z ich identyfikacją. Ponadto sugeruje, by do osób transpłciowych zwracać się wskazanym przez nich imieniem lub zaimkami we wszelkiej kanałach komunikacji, niezależnie od danych wskazanych w dokumentach.

CPT zabiera również głos w sprawach medycznych osób osadzonych. W tej materii posiłkuje się nie obiektywnymi standardami nauki, ale wytycznymi przesiąkniętymi ideologią genderową. Za standardy opieki zdrowotnej uznaje jedynie te, które osobom transseksualnym, czy transpłciowym oferuje Światowe Stowarzyszenie Specjalistów(-tek) do spraw Zdrowia Osób Transpłciowych (WPATH).

Na gruncie polskim w promocję tez CPT zaangażowana jest Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC). Nieludzkie i poniżające traktowanie lub karanie osób w kontekście transpłciowości w czasie przebywania w więzieniach, to flagowy projekt HFPC. W 2021 r. Fundacja zarządała w ramach udostępnienia informacji publicznej od Biura Dyrektora Generalnego SW, opisu sytuacji osób transpłciowych w polskich więzieniach. Fundacja opiniowała również Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka, kwestie związane z ogólną sytuacją osób transpłciowych w RP. Oczywiście opinia była na tyle „autentyczna”, że sytuację transpłuciowców ukazano na tle innych, postępowych państw Unii Europejskiej i Rady Europy. I okazało się, że w tej materii, osoby uważające się za transpłciowe znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji. Na stronach HFPC możemy przeczytatć, że: „W rankingu ILGA Europe Polska zajęła ostatnie miejsce wśród państw UE, co osoby tworzące opracowanie uzasadniły m.in. dehumanizującą osoby lgbti kampanią wyborczą czy tworzeniem tzw. stref wolnych od lgbt”.

Bezsprzecznie marksizm kulturowy bazując na instynkcie płciowym, o którym wspominał Wilhelm Reich, próbuje nawet w ośrodkach penitencjarnych zaprowadzać agendę marksistowską. Widzimy jak na dłoni, że zanurzony w iluzorycznej rzeczywistości przemysł pogardy dla wszystkiego co osadzony jest w realiach tradycyjnie rozumianej kultury, dotarł nawet do więzień. Rewolucja kulturowa ogarnia wszystkie aspekty życia człowieka. Chcąc utrzymać ocalić kulturę, musimy się integrować i za pomocą mediów, zwłaszcza mediów społecznościowych, mówić nie w sposób radykalny kulturze, która niesie ze sobą zgubną ideologię.