Często powtarza się slogan, że atmosfera rozwoju człowieka zależna jest od „klimatu”, w jakim rozwija się prawda. Dlatego jeżeli środowisko w którym rozwija się człowiek uwrażliwia go na prawdę, to z całą pewnością będzie on zawsze dążył do właściwej oceny dobra oraz zła i odróżnienia prawdy i fałszu. Zasadniczo więcej będzie w człowieku szacunku dla prawdy, niż spontanicznego dopytywania pod presją w stylu Poncjusza Piłata „Cóż to jest prawda?”
Niestety, obecnie żyjemy w kulturze, która otwarcie neguje prawdę. W zasadzie nie jest to kultura, lecz dyktat antykultury, która na gruzach cywilizacji zachodniej w miejsce obiektywnie rozumianej prawdy próbuje uprawomocnić, zaszczepić subiektywne postrzeganie jako jedyną normę. Tak stan rzeczy relatywizuje prawdę i sprawia, że wszystko jest względne. Nie możemy jednak w tej materii popadać w pesymizm. Nadzieją napawa nas fakt, że przecież „Pragnienie prawdy zakorzenione w naturze człowieka”. Nikt z ludzi na dłuższą metę nie zadowoli się kłamstwem, niedomówieniem, czy półprawdą. Chociaż zdarza się nam kłamać, to jednak nie lubimy być okłamywani. Kłamstwo pozostanie na zawsze jedną z największych przeszkód w osiągnięciu szczęścia.
Może warto w tym miejscu pochylając się nad fragmentem katyńskiego kazania biskupa Tadeusza Płoskiego dopytać o to: „Co można zrobić z prawdą w świecie pełnym kłamstwa?” Odpowiedzi na to pytanie z pewnością jest wiele. Niektórzy na przykład sugerują aby prawdę oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. Warto jednak podejść do tego pytania w jeszcze inny sposób. Bardziej doprecyzować kontekst prawdy: „Co można, a co należy z nią robić?” „Może trzeba jej bronić? Choć niektórzy twierdzą, że prawda obroni się sama, to jest to chyba dość naiwny pogląd. Bałagan nie sprząta się sam, problemy nie rozwiązują się same, a prawda miała by się sama obronić?”
Natura człowieka od zawsze wyraża swoją tęsknotę za prawdą. Intuicyjnie wyczuwamy, że jedynie prawda daje nam poczucie bezpieczeństwa i wewnętrzną siłę do walki z kłamstwem. W tej walce prawdy z kłamstwem zawsze warto stać po jej stronie. Lepiej cierpieć dla prawdy, niż prawda miałaby cierpieć z naszego powodu. Niech w dniu dzisiejszym motywacją do wierności prawdzie będą słowa Georga Orwella, który twierdził otwarcie: „Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny”. W tej perspektywie utwierdzamy się w przekonaniu, że wierność prawdzie jest gwarantem normalności. A ta, jak pisał Orwell: „nie jest kwestią statystyki”. Dlatego, cytując Leona XIII: „Należy energicznie usiłować odeprzeć kłamstwo”. Szukajmy zatem tej energii w sobie i wszczepiajmy wokół nas.