„Bluźnierstwa i szyderstwa w Paryżu”

„Świętokradztwo rzucone w twarz ponad dwóm i pół miliarda chrześcijanom na całym świecie” – zauważył w oświadczeniu Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” . „Nikt nie ma obowiązku być katolikiem. Jak również chrześcijaninem. Ba, nikt nie ma obowiązku wierzyć w cokolwiek. Jednak ja, również jako katolik szanujący symbole innych religii, uważam, że uderzanie w symbole drogie chrześcijanom, a takim symbolem jest Ostatnia Wieczerza, podczas której Jezus ustanowił Eucharystię, jest wyrazem głębokiego tchórzostwa dokonujących go barbarzyńców. Nigdy nie poważyliby się na podobne działania wobec islamu czy judaizmu” – napisał Piotr Duda. „Jako katolicy, chrześcijanie, ale również ludzie cywilizowani nie możemy przejść wobec tego rodzaju przemocy symbolicznej obojętnie. »Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!« – mówił patron „Solidarności” bł. ks. Jerzy Popiełuszko, cytując słowa św. Pawła z Listu do Rzymian. Musimy zrozumieć, że stoimy nie wobec normalnego w demokracji dyskursu światopoglądowego, ale swego rodzaju wojny, którą wypowiedzieli nam barbarzyńcy, usiłujący odwrotnie – dzieląc, skłócając, obrażając i poniżając Boga i ludzi – złem zwalczać dobro. Czas, abyśmy zrozumieli, że znajdujemy się w sytuacji granicznej, w której jako katolicy, chrześcijanie i ludzie cywilizowani musimy podnieść głowy i patrząc prosto w oczy lwom, powiedzieć: »Nie« – podkreślił przewodniczący „Solidarności”.

Zawody w obrażaniu

Głosy oburzenia pojawiły się na całym świecie. Problemu jednak nie widzą sami organizatorzy, którzy wydali kuriozalne „przeprosiny”.

– Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nasączona została permanentną lewacką, antykatolicką propagandą. W to zadanie włączono fanatycznych wyznawców genderyzmu, którzy postawili sobie za jeden z głównych celów obrażanie uczuć religijnych katolików – mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej.

Antychrześcijańskich elementów podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich było o wiele więcej, jak chociażby hołd oddawany złotemu cielcowi.

Nasz rozmówca ubolewa, że Francuzów, kreujących się na niezwykle tolerancyjny naród, podczas rozpoczęcia igrzysk stać jedynie było na zakpienie z uczuć religijnych katolików i promocję dewiacji, które swe apogeum osiągnęły w wyszydzeniu Ostatniej Wieczerzy przez tzw. drag queens. – To wszystko miało miejsce w kraju odmieniającym tolerancję przez wszystkie możliwe przypadki. – zauważa dr Artur Dąbrowski.

Cenzura nad Wisłą

Władze nielegalnie przejętej Telewizji Polskiej zawiesiły w obowiązkach służbowych Przemysława Babiarza komentującego to wydarzenie. Powodem było stwierdzenie, że słowa piosenki „Imagine” Johna Lennona, prezentowanej podczas inauguracji, przedstawiają wizję komunizmu. „Świat bez nieba, narodów, religii, i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” – powiedział prezenter. Paradoksalnie, nawet sam Lenon mówił, że jest to komunistyczny manifest. – Poprawność polityczna w kwestii komentowania wydarzeń z otwarcia igrzysk dotyczyła również dziennikarzy, którzy nie zgadzają się na szydzenie z wartości katolickich. Zawieszenie Przemysława Babiarza w roli komentatora igrzysk to kolejny przejaw skandalu. – podnosi prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej.

– Wizja świata bez nieba, bez narodów i bez religii, wizja świata komunistycznego – ta recenzja inauguracji igrzysk autorstwa Przemysława Babiarza stanowi zwięzły i trafny komentarz do wydarzeń, które przeżywaliśmy 26 lipca. Jedną z cech marksizmu była próba budowania nowego świata bez Boga, kiedy miejsce zdetronizowanego Boga zajmował człowiek. Ale ten projekt ubóstwienia człowieka zakończył się – jak to kiedyś słusznie zauważono – rzeczywistością ubestwienia, zejścia człowieka do poziomu poniżej ludzkiego – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, teolog i moralista.

Stwierdza jednocześnie, że słowa tej oceny kojarzą mu się w pierwszym rzędzie z ceremonią pseudoolimpijską, ceremonią ideologizacji naszego świata rzeczywistości. – To, co osiągnięto w tej ceremonii – to poziom upodlenia kultury, znieważenia rdzennego dziedzictwa cywilizacji zachodniej, to wyraz pogardy dla wiary i rozumu. Cechą charakterystyczną tej ceremonii był sączący się turpizm – pokaz brzydoty, zohydzenia tego, co przez wieki – poczynając od starożytnej Grecji – było pochwałą piękna, dobra i prawdy – argumentuje teolog.

Zaznacza, że dla niego 26 lipca olimpiada się już zakończyła. – Nie jestem w stanie interesować się tym, co rozgrywa się w przestrzeni wulgarnej szpetoty i ideologicznej pogardy dla moich wartości – podsumowuje ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Ideologia na stadionach

Dlaczego igrzyska sportowe stały się dzisiaj areną służącą promowaniu ideologii? – Żyjemy w czasie, w którym ideologia postsocjalistyczna wykorzystuje wszystkie dostępne środki do zwalczania serca kultury, jakim jest chrześcijaństwo. – wyjaśnia nam prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL. W ocenie naszego rozmówcy jest to robione z premedytacją. Takie widowiskowe wydarzenia są okazją do przemycania pewnych wizji, daleko wykraczających poza zmagania sportowe. Tracimy z oczu właściwy cel. – W tym wypadku zniewolenie świadomości płynie z braku prawdy, ponieważ prawda o istocie tych wydarzeń, związanych z olimpiadą, jest ukryta. W efekcie powoduje to zniewolenie albo samozniewolenie. Wyraźnie widać, że mamy tu do czynienia z natarciem ideologii globalistycznych w ich różnych odmianach – podnosi filozof.

I dodaje, że uderzenie w nasze fundamenty i tradycje powoduje, iż osoby świadome, rozumiejące, co się dzieje, zareagują. W jaki sposób? – Najbardziej adekwatną reakcją będzie po prostu bojkot w różnych formach, łącznie z nieoglądaniem tych wydarzeń, które do szczęścia nie są nam potrzebne, a mogą być wykorzystane właśnie po to, aby nas zniewolić, a nawet zniszczyć – przekonuje prof. Piotr Jaroszyński.

Presja ma sens. Amerykańska firma telekomunikacyjna C Spire z powodu opluwania chrześcijan podjęła decyzję o o rezygnacji ze sponsorowania letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Swoje oburzenie wyrazili również Javier Tebas, prezes ligi piłkarskiej w Hiszpanii La Liga, i hiszpańskie media. Zaznaczyli, że ceremonia otwarcia igrzysk jest obraźliwa dla chrześcijan. Zarzucili organizatorom imprezy brak szacunku wobec wierzących. Tebas stwierdził, że sparodiowano scenę z „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci w sposób ” nieakceptowalny”. – A gdzie podział się szacunek dla religii? – dopytywał.

Źródło – „Nasz Dziennik”.