Batalia o lekcje religii w szkole

Jako gość  „Aktualności Dnia” w Radiu Maryja komentowałem bieżące sprawy związane z lekcjami religii w szkole. Tematem rozmowy dotyczył batalii o lekcje religii w polskiej szkole.

W Polsce toczy się cicha, ale niezwykle intensywna wojna. Wojna o duszę szkoły. O to, czy w przestrzeni edukacyjnej znajdzie się jeszcze miejsce dla Boga, dla katechezy, dla formacji sumień młodych ludzi. Ta batalia nie toczy się na ulicach. Nie zobaczymy jej w wieczornych wiadomościach jako czołowego tematu. Ale dzieje się – w salach nauczycielskich, w decyzjach ministerialnych, w dyskretnych aktach prawnych i pozornie neutralnych komunikatach samorządów.

Zamieszanie wokół obecności religii w szkole nie jest chwilowym sporem. To nie burza medialna, która przejdzie, gdy tylko przyjdzie kolejny temat dnia. To element przemyślanej, wieloletniej strategii ideologicznej, której celem jest nie tylko marginalizacja katechezy, ale systematyczne wypychanie chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej. Ofiarą tych działań staje się dziś ponad 10 tysięcy nauczycieli religii – ludzi, którzy z oddaniem i pasją uczą, wychowują, formują sumienia młodych. Ale ofiarą stają się też dzieci i młodzież, którym chce się odebrać szansę na integralne wychowanie – nie tylko intelektualne, ale duchowe, moralne, zakorzenione w wartościach.

To także atak na rodziców, którym próbuje się odebrać konstytucyjne prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem. Coraz częściej słyszymy, że religia nie powinna być w szkole. Że powinna wrócić „do salek parafialnych”. Że jest „niedzisiejsza”. Tymczasem zapomina się o tym, że miejsce religii w szkole gwarantują nie tylko przepisy prawa, ale przede wszystkim podstawowe zasady wolności obywatelskiej. To rodzice – nie państwo – są pierwszymi wychowawcami swoich dzieci.

W tym kontekście reakcja Konferencji Episkopatu Polski była, niestety, spóźniona. Zbyt długo milczano. Zbyt długo czekano, podczas gdy decyzje zapadały ponad głowami rodziców, nauczycieli i wiernych. Gdy samorządy przesuwały religię na ostatnie godziny lekcyjne, gdy redukowano liczbę zajęć, gdy ograniczano obecność katechezy w programach szkolnych – zabrakło jednoznacznego, odważnego głosu pasterzy. A przecież w godzinie próby to właśnie od ich stanowiska zależy bardzo wiele. Nie tylko dla katechetów. Dla całego Kościoła.

W rozmowie na antenie Radia Maryja starałem się pokazać głębszy wymiar tego, co dzieje się wokół religii w szkole. Mówiłem o tym, że ta presja nie bierze się znikąd. Że to wynik działania konkretnych środowisk – ideologicznych, politycznych, medialnych – które od lat próbują wyrugować religię z życia publicznego. Opisałem, jak pod hasłem „dobrowolności” wprowadza się systemowe wypychanie religii na margines. Jak de facto tworzy się warunki, w których uczestnictwo w katechezie staje się utrudnione, wstydliwe lub logistycznie niemożliwe.

Wskazywałem również na konsekwencje tego procesu. Bo ta batalia nie toczy się o jedną lekcję tygodniowo. Tu chodzi o coś znacznie więcej – o prawo dziecka do wiary, o wolność sumienia, o kształt moralny i duchowy młodego pokolenia. Szkoła, która wychowuje tylko do rynku pracy, a nie do wartości, nie spełnia swojej roli. I jeśli dziś pozwolimy, by religia została wypchnięta poza mury szkoły, to jutro zgodzimy się na to, by wiara została wyparta z życia społecznego.

Dlatego uważam, że obrona katechezy to nie tylko zadanie nauczycieli czy duchownych. To sprawa każdego człowieka sumienia. Każdego, komu zależy na wolności, na rodzinie, na wartościach, które przez wieki kształtowały tożsamość Polski.

Dziś, gdy z tylu miejsc słyszymy: „religia poza szkołę!”, musimy odpowiedzieć jasno i spokojnie: nie zgodzimy się na cenzurę ducha.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy w audycji „Aktualności Dnia” na antenie Radia Maryja. Wierzę, że to głos, który może obudzić sumienia. I przypomnieć nam wszystkim, że są sprawy, o które warto walczyć.