Jeśli nie potrafisz tego dokonać, aby w jakiejś sprawie zwyciężyło dobro, czyń przynajmniej wysiłki, aby wpływ zła jak najbardziej osłabić”, napisał Thomas More w „Utopii”. Niniejsza wypowiedź przywodzi odsyła nas do „Przesłania Pana Cogito”, Z. Herberta. Gdzieś w naszym wnętrzu rozbrzmiewają słowa zachęcające do tego, by w trudnych okolicznościach kierować się zasadą: „Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach”. Ten przemarsz wolności pośród zarozumiałej dumy i stanowczo zawyżonej samooceny uświadamia nam kluczową prawdę: „Jestem, jaki jestem. Znam swoje miejsce wśród ludzi i ani się nie poniżam, ani nie wywyższam”.
Myśląc o neutralizacji wpływów zła na naszą rzeczywistość, stosowne będzie przypomnieć fragment filmu Miloša Formana „Lot nad kukułczym gniazdem”. Akcja filmu toczy się w szpitalu psychiatrycznym, do którego skierowany zostaje Randle P. McMurhpy, którego gra Jack Nicholson. To właśnie McMurhpy organizuje bunt przeciwko personelowi, który znęca się nad podopiecznymi. Chociaż film posiada wiele niezapomnianych scen, to mimo wszystko jedna z nich przemawia do mnie wyjątkowo.
Jest taki moment w filmie, w którym McMurhphy zakłada się z pacjentami szpitala psychiatrycznego o to, że uda mu się wyrwać monumentalny betonowy cokół przytwierdzony do podłoża, by rzucić nim na zewnątrz i uzyskać upragnioną wolność. Niestety, nikt z uczestników nie daje mu wiary, że jest w stanie to zrobić. Mimo wszystko McMurhpy chce wywiązać się ze złożonej obietnicy, dlatego próbuje unieść kamienną bryłę. Niestety, próba ta kończy się niepowodzeniem. McMurhpy przegrywa. Jednak po stoczonej walce wypowiada niezwykłe słowa: „Ale przynajmniej próbowałem”.
My też również jak McMurhpy, „przynajmniej próbujemy”. A w chwilach niepowodzeń posiłkujemy się wypowiedzią G. Orwella, który twierdził, że: „Dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny”. Całe szczęście, że normalność i prawda, to nie kwestie statystyki. A swoją drogą, jak uczył św. Augustyn: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”.